autoreklama

killer.

Czterdzieści dwa metry, trzymetrowe ogrodzenie i krata w oknie dzieli od morza kilkudziesięciu ludzi, którzy permanentnie się boją. Czasami też krzyczą albo milczą przez całe miesiące. Wariaci, zamknięci w pudełkach po zapałkach, których ściany są tak wytresowane, żeby o północy mówiły o potworach spod łóżka.

W świecie rodem z obrazów Hieronima Boscha nie ma miejsca na zbyt głębokie przemyślenia i poznawanie się w wolne soboty. Tutaj trwa nieskończona walka z niczym konkretnym, siedzącym gdzieś, głęboko w głowie. Diabeł nudzi się tu śmiertelnie, oglądając wciąż te same obrazki. Wszyscy kończą tak samo.

Waterford nie słynie z niczego. Nie ma tu letniego festiwalu filmowego, pracy dla wszystkich chętnych, najpiękniejszej plaży sezonu, ani nic, przy czym można by się trzymać przez całe życie. Jednak prawdziwe dramaty rozgrywają się na każdym kroku, jak to zwykle bywa w miejscach, gdzie nikt nie zagląda.

Artyści, mordercy, skompromitowane gwiazdy i ofiary przemocy domowej, wszyscy ponumerowani i obserwowani dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wychodzą na prostą albo lądują w piachu, niektórzy przyznają się do swoich pierwotnych zamysłów i kończą w więzieniu. Łączy ich tylko głęboko zakorzeniony strach przed białymi ścianami i trzaskającymi drzwiami.

http://sleepless.fora.pl